Pierwsza sobota grudnia, pogoda pięknie się zapowiadała.
Dzień został wykorzystany na ostatnie prace w ogródku.
Niektóre krzewy, zwłaszcza posadzone w tym roku należy zabezpieczyć przed mrozami, czyli "opatulić" i okopać.
W rezultacie powstało kilka chochołów, przez co ogródek zyskał nowy wygląd. I zdążyliśmy przed pierwszymi mrozami.
Już po południu słupek na termometrze zatrzymał się na 2 kresce poniżej zera, bo noc była ostrzejsza.
A poniżej przedstawiam hortensję w całej okazałości.
Pozowała do zdjęcia podczas przesadzania na nowe miejsce pod koniec października. Zaskoczyła mnie systemem korzeniowym,
a przecież niedługo rosła na dotychczasowym miejscu. I szybko umieściłam ją w swoim małym archiwum fotograficznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz