08 lutego 2011
W oczekiwaniu na autobus
Mając przy sobie aparat fotograficzny - tak na wszelki wypadek noszę go w torebce - nie chciałam marnować czasu. I w oczekiwaniu na autobus do pracy uchwyciłam szadź na pobliskich gałązkach. Jeszcze się udało, bo dzień zapowiadał się piękny, słoneczko ładnie świeciło i kryształki szadzi szybko znikały. Co zresztą zostało uwiecznione na dolnym zdjęciu: te białe małe kropeczki na tle błękitnego nieba - to kryształki lodu delikatny powiew wiatru zdmuchiwał z gałązek.
Nawet było słychać delikatne, pieszczotliwe dla ucha "trzaski".
A to działo się 02.02.2011 - w "n-tą" rocznicę ślubu - piękny prezent za wspólnie spędzone lata. To oczywiście optymistycznie nastawia na następne dni....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uśmiechnęłam się gdy to przeczytałam ... ta wrażliwość mnie ciągle zaskakuje.
OdpowiedzUsuńWokół nas dużo się dzieje, żyjemy w pośpiechu a jest wiele radosnych sytuacji, miłych chwil - tylko umiejmy je zauważać i doceniać.
OdpowiedzUsuń