zachęca Ela na koniec sierpnia, i choć słońce już tak mocno nie grzeje, to ja pokazuję swoje plecki. Są tylko dwie sztuki, bo w nich był łatwy dostęp do plecków.
No i można sobie pooglądać, jak rządki na pleckach w bukiecie biegają sobie w różne strony.
Widok z okna na morze jest już spokojny, na pleckach jest przejrzystość, kreski są poukładane, choć nie wiem, czy w prawidłową stronę :)